Boris Sacharow czyli rosyjski jogin w Berlinie
Joga stała się w Niemczech sportem ludowym. Praktykuje ją 3 miliony osób, 80 procent z nich to kobiety. Szkoły jogi wyrastają w Berlinie jak grzyby po deszczu. Kasy chorych zwracają koszty kursów jogi, jeżeli lekarz rodzinny uzna, że mogą one poprawić stan zdrowia pacjenta cierpiącego na przykład na chroniczne bóle pleców albo depresję.
W Berlinie można uprawiać każdy rodzaj jogi, wydaje się tu także poważne czasopisma specjalistyczne jak Yoga aktuell. Nic w tym dziwnego, zważywszy fakt, że właśnie tu powstała pierwsza szkoła jogi w Europie. Jej założycielem był emigrant rosyjski Boris Sacharow.
Sacharow pochodził z bogatej i szacownej rodziny. Jego ojciec posiadał przedsiębiorstwo żeglugowe w Odessie. Za swoje zasługi dla nauki rosyjskiej otrzymał order od cara Mikołaja II. Rewolucja październikowa pozbawiła majątku rodzinę Sacharowa. Jego rodzice zginęli w tragicznych okolicznościach. Jemu samemu udało się uciec do Niemiec prawie cudem. W Berlinie studiował matematykę i fizykę, zarabiając na życie tłumaczeniami. Podczas pobytu w Holandii poznał hinduskiego filozofa Krishnamurtiego oraz guru Swamiego Sivananda Saraswatiego, który właśnie propagował w Europie nowy system jogi integrujący klasyczne szkoły. Sacharow został wkrótce jego uczniem. Nauczanie Sivanandy opierało się na przekonaniu o jedności wielkich religii. Sacharow kilkakrotnie odwiedzał aśram Sivanandy w mieście Rishikesh, uchodzącym za stolicę jogi. W 1947 uzyskał tytuł yogiraja. Dużo wcześniej, bo już w 1937 roku, otworzył w Schönebergu pierwsze studio jogi pod nazwą Indische Korperertchtigung (hinduskie ćwiczenia hartujące ciało). Propagował jogę również wykładając w Wyższej Szkole im. Lessinga w Berlinie, czy modnej wtedy akademii okultyzmu. Jak święty Paweł misjonował swoich uczniów pisząc listy, które rozsyłał potem do 50 miast w całych Niemczech. W swoich pismach postulował powrót do źródeł. Z dezaprobata odnosił się do nowych odmian jogi.
Sacharow jest autorem kilku książek o jodze, które są wznawiane do dziś. Jednak jego największą zasługą pozostaje przetłumaczenie na niemiecki z sanskrytu nazw poszczególnych asan.
Szkoła Sacharowa funkcjonowała bez przerwy do 1945 roku. Na pozór może dziwić, że naziści zezwolili na istnienie czegoś tak narodowo obcego jak szkoła jogi. Gdy przyjrzeć się bliżej, łatwo można zauważyć, że dyscyplina czy siła woli potrzebne do praktykowania jogi, były również wartościami atrakcyjnymi dla narodowych socjalistów.
Pod koniec wojny Sacharow uciekł przed armią radziecką z Berlina do Szwajcarii. Tam kontynuował swoją działalność, zakładając następną szkołę jogi. Zginął w 1959 roku w wypadku samochodowym.